3 najlepsze książki Stephen King

Rozwiń powody, dla których warto rozważyć Stephen King Jako pisarz, który naznaczył mnie w moim odwiecznym powołaniu do pisania, mogłem wziąć strony i strony wielkiej książki.

Zwracając przynajmniej małą uwagę w tym względzie, chciałbym podkreślić moje uznanie, że ostatni krok w kierunku pisania zawsze wynika z inspirującego punktu najbardziej nieoczekiwanego, czegoś, co ostatecznie prowadzi cię do opowiedzenia swojej pierwszej historii i do tego odkrycie, że spełniasz swoją wyobraźnię.

W moim przypadku pomysł na pisanie własnych opowiadań zrodził się w dużej mierze wraz z odkryciem postacie, które Stephen King stworzył w swoich powieściach. Poza tematami jego setek prac (czasami horror, ale także złowrogie tajemnice i niepokojące wątki w wielu innych), poza tym wszystkim, możemy pozostać przy rozwinięciu jego postaci.

To, co nieprawdopodobne, staje się bliskie dzięki temu życiu, które sączy się między stronicami, temu nieustannemu mrugnięciu ku empatii, tej ludzkiej bliskości wobec absolutnej internalizacji każdej postaci, wydaje mi się czymś nieporównywalnym z żadnym innym pisarzem. Nawet w mało znane książki Stephen King cieszymy się z jego stałej zdolności do wymyślania postaci.

I już skupiając się na idei wywyższenia swoich trzech największych arcydzieł, trzy najlepsze powieści jego rozległego dorobku literackiego, odkładam na bok wszystkie pierwotne, rozproszone wyobrażenia na temat mojego powołania narracyjnego i zabieram się do rzeczy. Trudny całkowicie się ze mną zgadza. Niemożliwe, żeby przynajmniej wybór Cię nie zafascynował…

Top 3 polecane powieści Stephen King

Strefa śmierci

Z wypadku, którego doznał główny bohater, John Smith, który przez lata utrzymywał go w śpiączce, dowiadujemy się, że w przejściu między życiem a śmiercią powraca z jakimś aktywnym połączeniem z przyszłością.

Jego mózg, uszkodzony w wyniku uderzenia, mieści umysł, który w bliskości życia pozagrobowego powrócił z niezwykłą mocą przewidywania.

John to zwyczajny facet, ktoś, kto po objęciu śmierci chce po prostu wykorzystać chwile swojego życia. Wśród najbardziej osobistych wątków anonimowego faceta, który Stephen King To sprawia, że ​​czujesz się bardzo blisko, jakbyś to mógł być Ty. Jesteśmy coraz bliżej tej zdolności przewidywania.

John rozszyfrowuje przeznaczenie testamentów, które ściskają mu rękę lub go dotykają, jego umysł łączy się z przyszłością i przedstawia, co się wydarzy. Dzięki tej zdolności wie o złowieszczym losie, który czeka ich wszystkich, jeśli powitany przez niego polityk osiągnie władzę. Musisz działać natychmiast.

Tymczasem jego życie toczy się dalej, a my związaliśmy się z utraconą miłością, ze skutkami wypadku. John to bardzo ludzki facet, który wzbudza wielkie emocje. Połączenie tego osobistego aspektu z fantazją o jego możliwościach i koniecznym działaniem, aby uniknąć złowrogiej przyszłości, czyni powieść czymś wyjątkowym. Fantazja tak, ale z dużą dozą fascynującego realizmu.

Strefa śmierci

22/11/63

Tytuł powieści jest datą doniosłego wydarzenia w historii świata, dnia zamachu na Kennedy'ego w Dallas. Wiele napisano o zamachu, o możliwości, że oskarżony nie był tym, który zabił prezydenta, o ukrytych testamentach i ukrytych interesach, które miały na celu usunięcie amerykańskiego prezydenta.

King nie przyłącza się do spiskowych stoków, które wskazują na przyczyny i zabójców inne niż wtedy, gdy mówiono. Mówi tylko o małym barze, w którym protagonista zwykle pije kawę.

Aż pewnego dnia jego właściciel opowiada mu o czymś dziwnym, o miejscu w spiżarni, gdzie może cofnąć się w czasie. Brzmi jak dziwny argument, pielgrzymie, prawda? Łaska polega na tym, że dobry Stephen czyni całkowicie wiarygodnym, poprzez tę narracyjną naturalność, każde podejście do wejścia.

Główny bohater w końcu przekracza próg, który prowadzi go do przeszłości. Przychodzi i odchodzi kilka razy… aż wyznaczy ostateczny cel swoich podróży, aby spróbować zapobiec zamachowi na Kennedy'ego. Jak powiedział Einstein, podróże w czasie są możliwe.

Ale mądry naukowiec nie powiedział, że podróże w czasie zbierają swoje żniwo, powodują osobiste i ogólne konsekwencje. Atrakcją tej historii jest wiedza, czy bohaterowi Jacobowi Eppingowi udaje się uniknąć zamachu i odkryć, jakie skutki ma to przejście z tego miejsca.

Tymczasem dzięki wyjątkowej narracji Kinga Jacob odkrywa nowe życie w tamtej przeszłości. Przejdź przez jeszcze jeden i odkryj, że lubisz tego Jacoba bardziej niż tego z przyszłości.

Ale przeszłość, w której wydaje się zdeterminowany żyć, wie, że nie należy do tego momentu, a czas jest bezlitosny, także dla tych, którzy przez niego podróżują. Co stanie się z Kennedym? Co stanie się z Jakubem? Co stanie się z przyszłością?...

Zielona mila

Z pewnością ta historia została zapamiętana bardziej z jego filmu niż z jego książki. Ale choć film jest wykonany po mistrzowsku, z wiernością i integracją scenariusza niezwykle dopasowaną do powieści, zawsze są aspekty, których kino nie jest w stanie odtworzyć: doznania lektury, wrażenia, scenariusze wyobrażone w tym 3D naszego mózgu…

Opowieść jest opowiadana przez Paul grzebień krawędzi, pensjonariusz domu opieki, aby elaine connelly, jeden z jego towarzyszy, który tam mieszka. Jest byłym urzędnikiem więziennym odpowiedzialnym za Blok E z więzienia Cold Mountain, w stanie Luizjana, blok skazanych na śmierć, który w przeciwieństwie do innych więzień nie został nazwany «Ostatnia mila„Ale ze względu na bladą podłogę z linoleum w kolorze limonki nadano mu przydomek”Zielona mila".

Pewnego dnia wysoki, muskularny Afroamerykanin o imieniu Johna Coffeya, oskarżony o gwałt i zabójstwo bliźniaków Cora y Kathe dwanaście lat. Na początku wszyscy uważają go za winnego; ale wkrótce mają miejsce dziwne wydarzenia, które rzucają zagadkowe wątpliwości.

Coffey, oprócz pozornego upośledzenia psychicznego, okazuje się mieć pewne moce lecznicze, które po raz pierwszy objawiają się, gdy leczy Paula z infekcji dróg moczowych, która doprowadzała go do szaleństwa. Coffey po każdym uzdrowieniu wyrzuca ze swojego ciała zło, wymiotując je w postaci owadów podobnych do czarnych ciem, które bieleją aż do zniknięcia.

Pomimo ogromnego uznania dla całej pracy tego autora, te trzy są dla mnie bez wątpienia tymi… trzy podstawowe książki Stephen King. Jestem pewien, że przeczytanie któregokolwiek z nich dodałoby zagorzałego czytelnika. Długie życie do Stephen King!


Inne ciekawe książki autorstwa Stephen King...

Rozpacz

To było po prostu miasteczko zagubione w środku Nevady, gdzie przebiega autostrada międzystanowa 50, bo jakaś autostrada musiała. Odległe miasto istniejące dzięki kopalni, która kiedyś gwarantowała pewne wyżywienie. Wykopaliska, o których mowa, i związane z nimi czarne legendy.

Coś, czego nigdy byśmy się nie dowiedzieli, gdyby przechodzący obok podróżnicy nie musieli zrobić obowiązkowego przystanku. Pustynne miasto, na które można patrzeć kątem oka między ziewnięciami, gdy autostrada międzystanowa 50 osiąga swój nieskończony horyzont.

Ale dziwny policjant był tam, aby zatrzymać każdego, kto przechodził przez ten obszar. Wszyscy trafiają do więzienia pod najbardziej nieoczekiwanymi sankcjami. Złowrogi policjant o nazwisku Entragian w którym już wykrywamy dziwne, bardzo ciemne, absolutnie przerażające tiki...

Stopniowo poznajemy nieszczęsnych podróżników z przystankiem i zajazdem w Desesperación. A wraz z nimi cierpimy z powodu tragicznej wściekłości Entragiana, gościa, który zdaje się przybył z piekła rodem, by odebrać życie każdemu, kto stanie mu na drodze.

Pytanie brzmi jak Stephen King Śledzi różne powiązania między postaciami, które zaczynają błyszczeć, takimi jak chłopiec Dawid i jego szczególna relacja z Bogiem, czy pisarz, który wraca od wszystkiego, co ma stać się świętym Pawłem, kiedy spada z konia i widzi światło.

Ponieważ tego właśnie światła potrzebują, aby wyjść cało z piekielnego spotkania. A już wiemy, że piekło jest pod ziemią. Tym samym kopalnia i jej produkty uboczne stopniowo zyskują na działce bezwzględną wagę. Legendy o górnikach i katastrofach, które otwierają się przed nami w największej brutalności. Istoty, które czekają na zemstę i pragną rozprzestrzenić się po wszystkich ciałach świata, aby zamienić powierzchnię w to samo piekło, które rządzi skałami w środku...

Obiad w kawiarni Gotham

Ośmielając się zilustrować wyimaginowane Stephen King ma dużo odwagi. Ale jeśli jakakolwiek praca miałaby być, to nic lepszego niż ta dziwna i obłąkana historia, jako uchwycenie tego komiksu, w którym momenty przestają używać ilustracji, która bierze wszystko nieoczekiwanie, która zawiesza to w zawieszeniu, bardziej niż kiedykolwiek między rzeczywistością a fikcją .

Mężczyzna o imieniu Steve Davis wraca pewnego dnia do domu i znajduje list od swojej żony, Diane, w której chłodno informuje go, że opuszcza go i zamierza się rozwieść. Odejście Diane skłania go do rzucenia palenia i zaczyna cierpieć z powodu odstawienia nikotyny. Prawnik Diane, William Humboldt, dzwoni do Steve'a z planami spotkania z nimi na lunch. Decyduje się na Cafe Gotham i ustala datę. Desperacja bohatera za papierosem i za jego byłą jest prawie nie do zniesienia, ale to nic w porównaniu z okropnościami, które czekają na niego w modnej knajpce na Manhattanie.

Bajka

Rzecz o progach z wizą do równoległych światów zawsze sprowadza mnie z powrotem do tej wspaniałej powieści, która była dla mnie 22/11/63… To wcale nie jest dziwne w Stephen King przyciągają równoległe przestrzenie, które przesuwają się przez ciemny kosmos z ich stycznymi spotkaniami. Fantazja o mrocznych wydźwiękach, która z tej okazji łączy się również z dzieciństwem jako punktem wyjścia. Tyle tylko, że King dba o to, by to w ogóle nie była bajka dla dzieci. A raczej jest w stanie powrócić do miejsca, w którym wszyscy zostawiliśmy to, czym byliśmy, czekając na powrót, aby zamieszkać w ciepłych i szczerych duszach, jedynych zdolnych do przetrwania, gdy nadejdzie zimno...

Charlie Reade wygląda jak zwykły uczeń liceum, ale dźwiga na ramionach duży ciężar. Kiedy miał zaledwie dziesięć lat, jego matka padła ofiarą potrącenia i żalu, a smutek zmusił ojca do picia. Chociaż był za młody, Charlie musiał nauczyć się dbać o siebie… a także dbać o swojego ojca.

Teraz siedemnastoletnia Charlie znajduje dwóch niespodziewanych przyjaciół: psa o imieniu Radar i Howarda Bowditcha, jej starszego właściciela. Pan Bowditch jest pustelnikiem mieszkającym na ogromnym wzgórzu, w ogromnym domu z ciasną szopą na podwórku. Czasami wydobywają się z niego dziwne dźwięki.

Gdy Charlie załatwia sprawy dla pana Bowditcha, on i Radar stają się nierozłączni. Kiedy staruszek umiera, zostawia chłopcu kasetę z niesamowitą historią i wielką tajemnicą, którą Bowditch skrywał przez całe życie: w jego szopie znajduje się portal, który prowadzi do innego świata.

Bajka

Po

Jedna z tych powieści, w których… Stephen King potwierdza jeszcze raz odmienność, która odróżnia go od każdego innego autora, rodzaj wierności niezwykłości. Wtopienie się w to, co wyjątkowe, w to, co pozazmysłowe, jest jak ponowne przekonywanie się do świata takiego, jakim widzieliśmy go jako dzieci, nawet jeśli ma nam to przeszkadzać, a nawet przerażać.

Nikt inny nie jest do tego zdolny precyzja narracyjna wobec hipnozy. Osoby (bardziej niż postacie), które są tak naturalne i precyzyjnie zarysowane, mogą sprawić, że uwierzymy, że latają zamiast chodzić i przekonać nas, że to normalne. Stamtąd wszystko inne szyje i śpiewa. Nawet jeśli musimy dostosować się do psychiki małego Jamiego, z tym dziecięcym punktem „Szóstego zmysłu”, King robi to z tą dziwną zdolnością.

Dziecko, które widzi umarłych, tak. Ale czego nie mógł nam powiedzieć? Stephen King bez przekonania nas o jej najbardziej absolutnej rygoryzmie i realizmie? W tej powieści, że „Po” jest krokiem po pożegnaniach, których nikt nie chciałby doświadczyć. Pożegnania, które tylko dziecko może zrobić w przebraniu wyobraźni na później. Wszystko usiane ustawieniami tak przyjaznymi, jak i upiornymi. Bliskie, przyjazne, otwarte doznania wokół samego szaleństwa, jak już od pierwszej sesji terapii czy egzorcyzmu.

To wtedy King pokonał nasz puls, aby skłonić nas do przejścia przez paranormalną normalność, przez dylematy ludzi obciążonych przekroczeniem wyraźnej różnicy między przeciętnością, darem lub potępieniem…

Tak właśnie wygląda krótka powieść, intensywna i z najbardziej nieoczekiwanym zwrotem akcji jako preludium do zakończenia, które w przeciwnym razie pozostało bezdusznym punktem. W ten sposób pisarz fantastyki rozpryskuje się realizmem z obcości, która miażdży dusze w poszukiwaniu niezbędnych emocji, z którymi boryka się zaciekle, od przerażenia po głębokie emocje. Nic nowego w mistrzu poza ciepłą niespodzianką twojej gwarantowanej przyjemności.

Jamie Conklin, jedyne dziecko samotnej matki, po prostu chce mieć normalne dzieciństwo. Jednak urodził się z nadprzyrodzoną zdolnością, którą jego matka nakłania do zachowania tajemnicy i która pozwala mu zobaczyć to, czego nikt nie może i nauczyć się tego, co reszta świata ignoruje. Kiedy inspektor z nowojorskiej policji zmusza go do uniknięcia ostatniego ataku zabójcy, który grozi kontynuowaniem ataków nawet z grobu, Jamie szybko odkryje, że cena, jaką musi zapłacić za swoją władzę, może być zbyt wysoka .

Po es Stephen King W najczystszej postaci niepokojąca i emocjonalna powieść o utraconej niewinności i próbach, które trzeba pokonać, aby odróżnić dobro od zła. Dłużnik wielkiego klasyka autora To (to), Po to potężna, przerażająca i niezapomniana opowieść o potrzebie stawienia czoła złu we wszystkich jego przejawach.

Później Stephen King

Pudełko z guzikami Gwendy

Bez czego byłoby Maine? Stephen King? A może naprawdę tak jest Stephen King wiele ze swoich inspiracji zawdzięcza Maine. Tak czy inaczej, telluryczny nabiera szczególnego wymiaru w tym literackim tandemie, który wykracza daleko poza rzeczywistość jednego z najbardziej zalecanych do życia stanów w Stanach Zjednoczonych.

Nie ma nic lepszego na rozpoczęcie pisania niż czerpanie odniesień z najbliższej rzeczywistości, aby w końcu ukierunkować to, co ma się do powiedzenia, na realistyczną lub krytyczną projekcję, albo przekształcić wszystko, zapraszając czytelnika do przechadzki po codziennych zakątkach po tej stronie świata; przekonując czytelnika, że ​​za trompe l'oeil literatury kryją się mroczne otchłanie.

I tym razem to znowu Maine, gdzie King (współautor z nieznanym mi Richardem Chizmarem) umieszcza nas, abyśmy przeżyli historię, która pogrąża się w przerażeniu z tego niezrównanego subiektywnego postrzegania postaci, które ostatecznie atakują naszą duszę czarną magią narracja autora.

Światła i cienie młodej kobiety o imieniu Gwendy (naiwna ewokacja w imieniu, aby stworzyć większą paradoksalną sensację, w stylu jej krótkiej powieści «Dziewczyna, która kochała Toma Gordona«), W cichej i bezradnej przestrzeni między Castle View a Castle Rock.

To, co sprawia, że ​​Gwendy codziennie przechodzi z jednej strony na drugą po samobójczych schodach, w końcu przybliży nas do najbardziej złowrogiego podejścia do losu, do naszych decyzji i do kruchości, do której może nas doprowadzić strach.

Niepokojąca postać, jak w wielu innych powieściach autorstwa Stephen King. Mężczyzna w czerni, który wydawał się czekać na nią na szczycie wzgórza, gdzie kończą się schody. Jego pobudka, która dociera do niej jak szept, prześlizguje się między prądami poruszającymi liście drzew. Być może to dlatego, że Gwendy wybrała tę ścieżkę, ponieważ spodziewała się tego spotkania, które naznaczy jej życie.

Zaproszenie faceta do swobodnej rozmowy zakończy się prezentem od mężczyzny w czerni. A Gwendy odkryje, jak to wykorzystać na swoją korzyść.

Oczywiście młoda Gwendy może w końcu skorzystać z wielkiego wykorzystania daru bez niezbędnej dojrzałości. I prawdą jest, że niektóre mroczne prezenty nie przynoszą niczego dobrego, ani nie mogą pomóc Gwendy uciec przed wielkimi emocjonalnymi bitwami, jakie czeka ją życie…

Jeśli chodzi o Castle Rock i jego mieszkańców, od tego momentu zanurzamy się w ponurą tajemnicę niewytłumaczalnych wydarzeń dla zdezorientowanych i przestraszonych mieszkańców. Wydarzenia, o których Gwendy ma niezawodną wskazówkę, która wszystko dokładnie wyjaśnia i które będą ją prześladować jeszcze wiele lat później.

Pan mercedes

Kiedy emerytowany policjant Hodges otrzymuje list od masowego mordercy, który bez aresztowania odebrał życie dziesiątkom ludzi, wie, że to bez wątpienia on. To nie żart, że psychopata rzuca mu ten list motywacyjny i proponuje pogawędkę, z którą może „wymienić się wrażeniami”.

Hodges wkrótce odkrywa, że ​​morderca go śledzi, obserwuje go, zna jego rutynę i najwyraźniej chce, żeby popełnił samobójstwo. Ale dzieje się odwrotnie, Hodges odmładza się na myśl o zamknięciu starej sprawy mordercy znanego jako Pan Mercedes, który przejechał dziesiątki osób, które stały w kolejce po pracę.

W tym samym czasie poznajemy Brady'ego Hartsfielda, inteligentnego i pracowitego młodego człowieka. Sprzedawca lodów, technik komputerowy i psychopata ukryty w piwnicy swojego domu. Ciekawe, jak w jakiś sposób znajdujemy usprawiedliwienie dla jego zbrodniczego działania, a przynajmniej wydaje się to wynikać z rozwoju jego osobistego pochodzenia. Zmarły ojciec przypadkowo porażony prądem, niesamodzielny, upośledzony psychicznie brat, który pochłania życie swoje i matki, oraz matka, która w końcu po śmierci najmniej uzdolnionego ze swoich dzieci zaciekle oddaje się alkoholowi.

Brady i Hodges biorą udział w pościgu, w rozmowie w sieci, podczas której obaj rzucają przynęty. Dopóki rozmowa wymknie się spod kontroli, a działania obu zapowiadają wybuchowy rozwój.

Podczas gdy Hodges podejmuje sprawę Pana Mercedesa, jego życie, które wydawało się skazane na mroczny koniec pogrążony w depresji, nabiera nieznanej żywotności, między rodziną jednej z ofiar Pana Mercedesa a Bradym (panem Mercedesem) ) nie może znieść, że to, co miało być planem zniszczenia gliniarza, okaże się ofertą jego szczęścia.

Szaleństwo zbliża się do Brady'ego gwałtownie, jest gotowy na wszystko. I tylko ewentualna interwencja Hodgesa, surowo ukaranego przez Brady'ego w rodzącym się szczęściu, może go powstrzymać, zanim popełni największe szaleństwo. Tysiące ludzi są bezpośrednio zagrożone.

Prawda jest taka, że ​​uznając mistrzostwo jednego z moich odniesień literackich, ta powieść nie wydaje mi się tak dobra, jak wiele innych. Fabuła rozwija się zwinnie, ale nie ma takiego poziomu głębi w postaciach. Tak czy inaczej, to jest zabawne.

Pan mercedes

Gość

Historia, która pokazuje tę wszechstronność geniusza z Portland, którą cieszą się długoletni fani, odkąd złapał nas dla swojej sprawy.

Bo choć prawdą jest, że na łamach The Visitora można podziwiać tego autora, który przedstawia postacie pełne naturalności pośród niepokojących środowisk, przy tej okazji King przebiera się za pisarza czarnego gatunku z punktem śledztwa od kryminalistyki. punkt widzenia; w stylu powieści kryminalnych głębiej w thriller psychologiczny, zbrodnia udramatyzowana przez niespokojny umysł zdolny do wszystkiego.

Nie ma nic gorszego (lub lepszego, aby wzmocnić makabryczny aspekt początku historii) niż odkrycie martwego dziecka po poddaniu go niewyobrażalnej brutalności. Jak to często bywa w prawdziwym życiu, postać podejrzanego, znajdująca się w przyjaznej części świata, kończy się zgubieniem wszystkich.

Bo Terry był świetnym facetem. Tak, takich, które wita z uśmiechem, który urywa jego rozluźniony gwizdek, podczas gdy wielkimi dłońmi chwyta córkę… Ale fizyczne znaki są wyraźne, przez wiele wymówek, alibi i bezkompromisowych obrońców ostatnich mieszkańców z wiara Flint City.

Zadanie detektywa zawsze zakłada odkrycie prawdy, prawdy, która wyszła z ręki Stephen King wskaż jakiś zwrot, który kończy się zdziwieniem, z pewnością w szoku.

Ohydna wina za zbrodnię i poważny grzech, które budzą i wstrząsają całym społeczeństwem Flint City, prowadzą detektywa Ralpha Andersona do takiej ostrożności, skrupulatności i skrupułów, która jest praktycznie niemożliwa w obliczu zjadliwości sprawy.

Może tylko on, z tym koniecznym ustępstwem na rzecz niewinności, może w końcu coś odkryć. A może, gdy wejdziesz w głąb sprawy niemożliwego mordercy Terry'ego Maitlanda, w końcu dotrzesz do najokrutniejszej z prawd, tej, która zamienia zło w prąd, który może prześlizgiwać się z duszy do duszy, z myślą, że wszystko, co nadprzyrodzone, było tylko rzecz diabła za sterami tego świata.

Koniec Warty

Muszę przyznać, że aby dostać się do tej trzeciej części, pominąłem drugą. Ale takie są odczyty, przychodzą tak, jak przychodzą. Chociaż naprawdę może kryć się za tym inna motywacja. I tak jest, kiedy czytam Pan mercedes Miałem pewien nieprzyjemny posmak.

Z pewnością byłoby tak dlatego, że gdy ktoś przeczytał dużo pracy Stephen King zawsze oczekuje arcydzieł, a Pan Mercedes nie wydawał mi się równy z poprzednimi. Co również uważam za interesujące, ponieważ sprawia, że Stephen King w człowieku, z jego niedoskonałościami 🙂

Jednak przejdź do tej kontynuacji, ze skokiem wskazanego powieść pośrednia Kto przegrywa, płaci, uważam, że ten rodzaj rezerwy, w której poruszał się pan Mercedes, ma większy sens. Dobro zawsze lepiej zostawić na koniec, na całe życie.

Bill Hodges nie jest już odzyskanym śledczym dla sprawy od czasu jego traumatycznej emerytury z policji. Wraz z upływem czasu, o którym mowa w sadze, wspiera na ramionach i sumieniu wszystko, co się stało, cały ból przeżuwany przez nieznośne straty.

Tak więc, w obliczu perspektywy naszego pomniejszonego bohatera, pomysł, że jego antagonista z serii Brady Hartsfield zyskuje szczególną siłę, uzyskaną w tego rodzaju letargu w szpitalu, w którym zapadł w śpiączkę, czasami staje się dla niego druzgocący. Hodges. Ponieważ będzie twoim głównym celem.

Najbardziej niepokojące jest to, jak Brady udaje się wrócić na scenę, pozostając przykuty do łóżka. I to jest to, że nasz mroczny antagonista, zamieniony w królika doświadczalnego, na którym stosuje pewne bardzo specjalne leki, uzyskuje dostęp do nieskończonych możliwości, dzięki którym może dokonać zemsty, najpierw wznawiając kontakt z oszołomionym Billem Hodgesem.

Brady wiedział, jak doprowadzić każdego do szaleństwa i samobójstwa. Jego formy nękania widziane w pierwszej części nabierają w tej końcowej kontynuacji znacznie bardziej złowrogiego charakteru, odzyskując w ten sposób ducha innych dzieł mistrza dotyczących nadprzyrodzonych i jego zgubnych skutków ...

Koniec Warty

Dziewczyna, która kochała Toma Gordona

Są krótkie powieści, które pozostawiają posmak bardziej efemeryczny i takie jak ta, które w swojej zwięzłości budzą intensywne aromaty (tak, tak, jak reklama samej kawy).

Chodzi o to, że fakt, że mała Trisha zgubiła się w lesie, wkrótce w rękach nauczyciela jest skupiskiem wrażeń lodowatej wilgoci, ciemności i groźnych odgłosów. Jak wtedy, gdy sami tracimy krok z resztą grupy w lesie.

Na początku spotkanie z naturą jest przyjemne. Ale natychmiast uciekliśmy, aby odzyskać kontakt z prawdziwym światem, z naszym. Ponieważ tam, w środku lasu, istnieje świat, który już do nas nie należy.

Trisha wie też, że to nie jest jej miejsce. Zamiast pomagać jej w orientacji, jej mózg wprowadza ją w straszliwą spiralę strachu, napędzaną rozumem, który chce puścić kontrolę.

Mała powieść do przeczytania w dwóch posiedzeniach (lub w jednym, jeśli masz wystarczająco dużo czasu, bo nie ma ochoty…). Klejnot, który pokazuje, że King jest bardziej podobny do Boga, który tworzy spisek z niczego, dzięki czemu nic nie rozprzestrzenia się jak cały okropny wszechświat.

Dziewczyna, która kochała Toma Gordona

Wysokość

Przywołuję tę inną krótką powieść, aby wywołać kontrast. Nie chodzi o to, że Elevation jest zły, ma więcej wspólnego z tym, czego zawsze oczekuje się od geniuszu. Stephen King.

Tym razem, że Stephen King przekonany o moralizującym aspekcie fikcji, o umiejętności wydobycia chicha z fantastycznych zadumy. Ponieważ gdy pokona nas ekscytująca historia, King zawsze jest w stanie otworzyć nas na wspaniałe pomysły z tych niemal dziecinnych emocji.

Scott Carey cierpi na dziwny efekt eteryczności. Wydaje mi się, że z każdym dniem mniej należę do tego świata i dążę do nieważkości. Jej dematerializacja nie jest widoczna dla innych, nikt nie jest w stanie w sposób niewątpliwy odkryć, co pokazuje skala. Scott traci na wadze jak reszta ludzi.

Jak wszystkie dziwne zjawiska, Scott cierpi i boi się. Tylko dr Ellis dzieli się swoją dziwną „dolegliwością”, głównie na podstawie przysięgi Hipokratesa.

Stopniowo nowa natura Scotta wykracza poza codzienne aspekty Castle Rock. I magicznie, wśród złowrogiej sprawy, zmiana wskazuje na poprawę w wielu obszarach…

Niewątpliwie Tim Burton byłby zachwycony, mogąc wprowadzić do kina taką historię, tak emocjonalną jak Eduardo Nożycoręki czy Wielka Ryba, z dodatkiem tego szczególnego soku dialogów, introspekcji postaci i opisów, które tylko King potrafi połączyć.

Między fantastyczną opowieścią a krótką powieścią, przyszłość Scotta, a co za tym idzie, najbardziej przyziemne przeznaczenie i transcendentna para Castle Rock, niewiele wie, az kolei tak musi być. Bo w głębi chodzi tylko o najbardziej szczególne życie nowej przyjaciółki, zmarginalizowanej przez jej środowisko społeczne. Ale nowy Scott, lekki jak piórka, będzie mógł przyjść mu z pomocą i wszystko zmienić...

Wystawa Scotta o ciele i duszy to czarujący morał, mistrzowsko narysowany tymi pociągnięciami pędzla, które budzą się z krótkiego tekstu i ich sugestywnych zakończeń, zaproszeń i ech, które pozostają do wielu po zakończeniu ostatniej strony.

Żegnaj Scott, życzę dobrej podróży i nie zapomnij się spakować. Tam na górze musi być cholernie zimno. Ale pod koniec dnia będzie to część twojej misji, cokolwiek to jest.

Wysokość
4.9 / 5 - (49 głosów)

Zostaw komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, jak przetwarzane są dane komentarza.